poniedziałek, 25 maja 2015

Przemyślenia i kilka słów tego, co u Nas...

Cisza mnie doprowadza do szału! Nadal nikt się nie odzywa..
Jutro idę po kolejne zwolnienie. Będzie to 9 i 10 tydzień.. Pozostawię to bez komentarza.
Będę gnębić w przyszłym tygodniu OA o ich ruch w kierunku zaświadczenia, żeby dostać już macierzyński!
Ale póki co - jeszcze dwa tygodnie będę chorować - swoją drogą - bardzo boli mnie kręgosłup..po wypadku odczuwam go każdego dnia, a teraz przy Kropce wyjątkowo.. :(


Doszło pewnego wieczoru do pojednania między mną, a małżonkiem ;) także póki co nie jest najgorzej. Wiadomo - czasem i tak są malutkie spięcia. Ale to zawsze będą.
Jakoś brakuje mi słonecznych dni.. Ciągle zachmurzone niebo i albo burze, albo deszcz.
A tutaj już czerwiec za pasem :) oby pogoda się zmieniła!


W sobotę wyjeżdżamy do miasta rodzinnego mojego dziadka.. Tam mieszka rodzina, z którą zawsze miałam najlepszy kontakt. Tam mam chrzestnego i chrześnicę.. No i w 31 dzień maja zostanę również matką chrzestną 10 miesięcznego Olusia! (mój imiennik) :).
Jedziemy tam ja, mąż i Ami. Niestety Beti zostaje z moimi rodzicami i babcią.
My wracamy już w niedzielę po chrzcinach. Bo niestety męża służba nie drużba ;)


Dzisiaj byłam już u mamy z życzeniami z okazji dnia mamy :)
Kupiłam jej pięknego dwupędowego storczyka - sama uwielbiam najbardziej ze wszystkich. :)
Dodatkiem na słodko było Raffaello. <3


Jutrzejszy dzień spędzam również z córcią. Trzeba będzie zmienić pościel, odkurzyć, zetrzeć kurze , wstawić pranie.. Ale takie dni to normalka. :D
Jeśli nie burza i nie deszcz to pewnie będzie też spacer :)


Cieszę się każdym dniem z Kropeczką..
A kiedy pomyślę, co czułam i jak się czułam 6 i pół roku temu..  kiedy straciłam ciążę.. Naszą córkę Zosię..
Serce płacze na samą myśl o tym co przeżyłam ale dzisiaj jestem innym człowiekiem.. Umocnił mnie dodatkowo wypadek, który przeżyłam równy rok później.. Dziś jestem inna- silna, stanowcza, pewna siebie, ale równie ciepła, kochająca bliskich.. Nie potrafię siebie opisywać jakoś ale wiem, że jestem inna, niż dawniej. Mądrzejsza o to wszystko, co przeżyłam?! Silniejsza- to na pewno!
Napisałam to, bo dzisiaj wpis Agi spowodował powrót do wspomnień..
Na pewno wiem, że tak miało być, że teraz jestem mamą Ami, która jest spełnieniem moich marzeń i snów!
Kocham ją i nie wyobrażam sobie życia bez niej! ♥
Ale Zosia zawsze będzie głęboko w moim sercu.


Trzeba żyć.. żyć i cieszyć się każdym dniem i tym , co proste i takie właśnie codzienne:) - bo właśnie takie codzienne chwile są najcudowniejsze! :)


Kropeczka śpi, Beti śpi słodko w moich nogach..
Słyszę jak mąż chrapie w drugim pokoju :) śpi sam, bo chodzi do pracy w tym tygodniu każdego dnia, oprócz środy.
Czas i na mnie, bo rano ciężko wstać :)
A przy Kropce nie ma, że jeszcze minutka, albo dwie! :)


Trzymajcie się ciepło! ;*







11 komentarzy:

  1. Oj przypomniałaś mi o dniu matki zaraz dzwonie do mojej. Tak świat się przewartościowuje i jesteśmy mądrzejsi o każde bolesne doświadczenie. Pozdrawiam Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie zadzwoń! ;) mądrzejsi - zdecydowanie! :)

      Usuń
  2. Kochana, to nasz pierwszy Dzień Mamy - każdego dnia radości z Ami. Niech te wszystkie fromalności wreszcie ruszą, żebyś mogła cieszyć się z macierzyńskiego.
    Dobrze czytać, że z Mężem lepiej. Niech tak zostanie jak najdłużej.
    A bólu kręgosłupa współczuję. Ja nie miałam takich poważnych problemów, ale były dni, kiedy nie dałam rady nosić Tygrysa. Na razie jest lepiej. A nasze dziciaczki będą ważyć coraz więcej. Szkoda, że nam sił proporcjonalnie nie przybywa.
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie niestety boli kręgosłup każdego dnia od dnia wypadku. Czyli od grudnia 2009. Masakra. Da się żyć ale nie koniecznie zawsze.. Czasem ten ból staje się nie do zniesienia - szczególnie jak taka paskudna, deszczowa pogoda...
      Wzajemnie Kochana wszystkiego najlepszego z okazji pierwszego dnia matki! ;**

      Usuń
  3. To Pierwszy i Twoj Dzień Mamy... Marzenia się spełniają.... Buziaki od CIotki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wzruszyłam się... Jesteś więc mamą dwóch córeczek.
    To co przeżyliśmy zawsze odciska na nas swój ślad. I choć często jest tak, że początkowo wali nam się świat, to potem nie tylko stwierdzamy, że tak miało być, ale czujemy się silniejsze...
    Dobrze, że z mężem lepiej, oby już tak zostało, i żebyście potrafili się dogadać- wiem, że bywa bardzo trudno, bo u nas tak samo...
    Przykro mi, że ta cisza wciąż trwa, może musisz interweniować?
    Wszystkiego NAJ NAJ NAJ z okazji dnia mamy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak.. Właściwie to mam dwie córeczki.. :)
      Mąż jak mąż. Dzisiaj lepiej, jutro gorzej. :P
      Ostrzegał nas OA , że to może trwać i trwać.. Nawet do pół roku.. Także trzeba czekać.. Sama wolę nie dzwonić do sądu, bo OA dobrze z nim żyje. Buziaki

      Usuń
  5. Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Mamy :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Każde wydarzenie w pewien sposób nas zmienia, ale najważniejsze, że przyszłość rysuje się kolorowo - z córeczką u boku będą przecież same pogodne dni!

    Ból kręgosłupa dopadł i mnie po dwóch miesiącach, od kiedy synek zamieszkał z Nami. Nie obyło się bez silnych leków, ale jak to mówią "słodki ciężar". Mam nadzieję, że ból odpuści.

    I przede wszystkim - wszystkiego, co najlepsze w Dniu Mamy - aby córcia każdego dnia swym uśmiechem czarowała rzeczywistość! :)

    OdpowiedzUsuń