piątek, 29 maja 2015

Zwykłe potówki, czy może jednak alergia?!


Ostatnio zauważyłam na buzi i główce Kropki, że pojawiła się jakaś kaszka.. Ma ją na policzkach, brodzie, czole i głowie. Jest to dzisiaj trzeci dzień i nic się z tym nie dzieje..
Oprócz tego Kropka jak zaczyna jeść mleko to słyszę jak"burczy" jej w brzuszku, pręży się i napina.. Wtedy biorę ją do odbicia, ale później ulewa jej się czasem, bo czasem to chyba nie ulewanie, skoro wypluwa mleko pod ciśnieniem z buzi - to raczej tak jak wymioty.
Często też nawet godzinę po mleku ulewa się jej.. Aa i kilka krostek pojawiło się też na klatce piersiowej. Ale póki co jest to niewielka ilość.
Czy któraś z Was miała może do czynienia z alergią na mleko?
Bo już sama nie wiem, czy to potówki, czy może alergia?
Trzeci raz kąpałam malutką w nadmanganianie potasu i szału nie ma kto wie jakiego.


Martwię się trochę :/


Jutro wyjeżdżamy do mojej rodziny na chrzciny.
Czas spać. Muszę wcześniej wstać ;)


A co do Kropki.. Jeszcze z tyłu głowy zaczyna się jej łuszczyć skóra. Może jeszcze ciemieniucha do nas zawita oprócz tego, co już jest (:
Echh..
Trzeba będzie pójść do lekarza po niedzieli jak nie przejdzie.

10 komentarzy:

  1. Jeszcze w dodatku zaczyna mnie boleć gardło.. Przeziębienie jak nic.. Porażka! :( zaraz malutką wy zarażam i tyle. :/ :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty malej nie zarazisz,prędzej Ona Ciebie jak coś.
      Z tym ulewaniem to może być refluks - pogadaj z lekarzem,doraźnie syrop Gastrotuss baby może pomóc.

      Usuń
  2. Kochana, oczywiście to nie musi być to samo... ale napiszę.
    Ja mam synka (2 lata) silnie alergicznego. M.in ma alergię na mleko.
    Objawy były takie: w trakcie jedzenia i po jedzeniu: wyginanie się, burczenie w brzuchu, płacz i niepokój, silna ciemieniucha (o dziwo dopiero po jakims czasie), ciągle ulewanie i charczenie w przełyku., brzydka kupa, krostki. Plus inne dolegliwości.
    Do tej pory jest na diecie eliminacyjnej, bo nie udalo sie wprowadzic wielu skłądników diety.
    Uważam, że trzeba isc do lekarza i on na pewnno znajdzie rozwiązanie i ukoi nerwy :)
    Jednym z rozwiązan jest zmiana diety na mleko HA, Bebilon Peptii, w ostateczności Nutramigen (ktore my pijemy). Innym - wykonanie testów.
    Zdrówka dla Małej i dla Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Wiadomo, że trzeba pójść do lekarza. Ale tak coś czuję, że to nie będzie potówka zwykła. Znajomi karmią bebilonem pepti ale nie ma go w aptekach, bo był pożar fabryki ;)
      Ja na razie podaję Nan Pro :) ale coś czuję, że będzie trzeba zmienić.
      W poniedziałek pójdę z malutką do Pani doktor. :) niech zerknie. Buziaki

      Usuń
  3. U nas poprawa po zmianie mleka była natychmiastowa. Bebilon Pepti było za słabe, ale co dziecko to inaczej...
    Plusy ma takie, ze dostępne w Rossmanie i sklepach. A za to obrzydliwy Nutramigen, jest refundowany i wychodzi taniej :)
    U nas tez byly klopoty po dotknieciu do tkanin pranych w normalnym proszku. Byly krostki. A jak zaczelismy używać Lovela i Jelp - i nie plukac w plynie tylko w samej wodzie, wysypki "kontaktowe" się skonczyly.
    Jeśli Ani do tej pory nie miała kłopotów to może jakies lekkie uczuczulenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miała. Ja od urodzenia do prania używam samej Loveli i nic więcej. Zobaczymy. :)

      Usuń
  4. Kochana, nasz Smerf też jest alergikiem. Alergia na białko mleka krowiego wykryta dość wcześnie, bo ok. 2 miesiąca życia był już na pepti. Miesiąc później zmiana mleka na nutra, bo oprócz rewolucji źołądkowych doszły zmiany na skórze. Do momentu, kiedy nie wprowadzilam stałych pokarmów było silne ulewanie. Zrobiliśmy testy alergiczne i oprócz białka wyszło kilka innych produktów, ale unikamy ich w diecie i jest dobrze. Dziś po buzi widzę, kiedy ktoś zaserwuje Smerfowi np. czekoladę, bo ma uczulenie na kakao, i pojawiają sie takie drobne krostki na policzkach, które znikają po jakimś czasie. Ale, plus jest taki, że "dzięki " alergii Smerf nie je słodyczy i nic "sztucznego" :)
    Do tego pielęgnacja skóry produktami bez parabenów i barwników, pranie w Loveli, unikanie przegrzewania. Zajrzyj do mnie w zakładkę AZS, tam są kosmetyki jakich uźywaliśmy z krótką oceną. Dziś już tylko kąpiel w emolientach została i krem na twarz, bo skóra jest ładna. Aaaaa, i probiotyk do mleka codziennie daję - wzmacnia florę bakteryjną od wewnątrz. Ucałowania dla Kropeczki :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Tygrys przy jedzeniu miał podobne dolegliwości. Do tego zaniepokoiły nas kupy. W szpitalu przeszliśmy na Bebilon Pepti i od tej pory jest lepiej. Samopoczucie też mu się poprawiło. Problemów skórnych nie miał. Pewnie wizyta u lekarza rozwieje Twoje wątpliwości.
    Miłego świętowania

    OdpowiedzUsuń