Witajcie.
Wczoraj koło godziny 10:00 zadzwoniła do Nas Pani psycholog z Ośrodka Adopcyjnego z informacją, że w środę 03.09.2014 przyjedzie do Nas rano z wizytą, tylko Busem, więc mąż ją musi odebrać, bo od przystanku do Nas jest jakieś 4 km. :) Później pewnie odwieziemy ją do samych Kielc, bo tak wypada uważam. :)
Denerwuję się przed tą wizytą, sama nie wiem do końca czego mam się spodziewać. Nie wszystko jest dopięte na ostatni guzik jeśli chodzi o nasze mieszkanie, bo chciałam dokupić kilka mebli, żeby tak fajnie było. Trudno, może później :)
A w ogóle to wybraliśmy już wraz z mężem imiona dla Naszego dziecka, bo nie wiemy czy będzie to chłopiec, czy dziewczynka.. ja jednak liczę skrycie na dziewczynkę.
Chłopiec - Jonatan
Dziewczynka- Zosia.
Wczorajszy ranek spędziliśmy z mężem na grzybach, nie spodziewałam się, że tak dużo grzybów w lesie jest.. uzbieraliśmy w 3 godziny 5 wiader 10L :) co prawda same podgrzybki ale w sam raz na słoiki, sosik i do suszenia :)
Pierwszy raz dzisiaj zrobiłam ciasto, które znajomi polecali mi od jakiegoś czasu, nazywa się Chatka Baby Jagi, albo Chatka Puchatka. :)
Osobiście smakuje mi średnio z przepisu, postanowiłam sobie, że zmodyfikuję kolejnym razem masę :) będzie taka jak lubię najbardziej :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz