poniedziałek, 20 października 2014

Najpierw kilka słów ode mnie tak na szybko właściwie, bo ciągle nie mam czasu, żeby posiedzieć wygodnie, poczytać Was i napisać jeszcze coś od siebie.. :)

Miałam odpowiedzieć na nominację ale nie mam kiedy. Obiecuję, że to zrobię :) 

Dzisiaj znów byliśmy na warsztatach, było to ciężkie spotkanie, bo rozmawialiśmy o stracie.. wiele osób popłakało się - oczywiście ja również, gdzie by nie - ciężko by było nie płakać. Na szczęście mamy to za sobą. 

Weekend spędziłam w pracy, zleciało, a teraz już jutro wtorek i znowu idę do pracy.
Nie potrafię zebrać myśli jakoś, bo ostatnio zadzwonił do męża telefon - znajome małżeństwo (kolega z pracy męża) i tak znamy się bardziej jakoś - jego żona właśnie urodziła dziecko.. starali się od nie dawna i już urodziła córkę, a ja?! ;(
A ja się nie liczę.. nikogo nie obchodzi z resztą, że cierpię jak ktoś znajomy rodzi, a ja nadal nie mogę zajść w ciążę, nie czuję się kobietą i cierpię z tego powodu.. czuję się mniej atrakcyjna, mniej ważna od kobiet, które urodziły.. :( - w dodatku przed chwilą dostałam @... znowu.. znowu rozczarowanie.. 

Jedyne pocieszenie na dzisiejszy wieczór - oglądamy na iitv ostatnio nasz serial, który z mężem bardzo lubimy - The Walking Dead :) już 3 serie :)
I najważniejsze. Polowałam na to od dawna i w końcu znalazłam.. 
Cudowny, piękny i najsmaczniejszy Smoczy Owoc.. kupiłam w Biedronce 1szt. za 10zł ale według mnie wart ceny! :) Nawet zrobiłam zdjęcie...


8 komentarzy:

  1. smakowicie wygląda.....
    a to mój nowy adres.... musiałam sie ukryć :)
    http://leptir-visanna7.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Owoc wygląda smakowicie. Przyznaję, że do tej pory go nie jadłam.
    Te chwile rozczarowania, gdy przychodzi @....skąd ja to znam.Ale najważniejsze, że każda z nas walczy dalej. Zobaczysz jeszcze trochę i Ty będziesz Mamą :))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiesz... może to nie jest tak, że nikogo nie obchodzi Twój ból. Oczywiście są ludzie, którzy są skupieni na sobie, nie mają wyczucia i zadają pytania, które bolą. A inni po prostu nie potrafią rozmawiać o niepłodności, boją się, że sprawią nam ból i po prostu nie ruszają tematu. A my zostajemy z tym sami.
    Owoc wygląda apetycznie i tak... zmysłowo. Chyba się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwszy raz słyszę o takim owocu, ale ciemnota ze mnie. Ja dopóki nie miałam dzieci czułam się na spitkaniach rodzinnych jakaś gorsza. Wszyscy wałkowali w kółko o nich a mnie nikt o zdanie nie pytał. Zobaczysz jeszcze będzie przepięknie i u Was, trzeba tylko poczekać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana dzięki za dobre słowo. Zapytałam jedną z naszych Pań z OA o to co miałam zapytać i powiedziały, że najlepiej kontaktować się ze swoim ośrodkiem, bo ten zna w okolicy specjalistów i będzie wiedział jak pokierować, że mimo tego jak tam było powinni Wam dać wsparcie bo to ich obowiązek.

      Usuń
  5. to ja też rozejrzę się w Biedronce!
    Wiem,jak się czujesz.Co tu duzo mówic,ja tez nie czuję sie do końca kobietą.Wszyscy cieszą, się że ta urodziła,ta jest w ciazy,ta niech na siebie uważa bo zaraz rodzi,a my...?
    Nie pociesze Cię,.przepraszam.Nie jestes sama.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak właśnie jest jak napisałaś.. a o nas nikt nigdy nie powie, że "oo jest w ciąży!" - wiem, że będę mamą adopcyjną ale dla ludzi (nie wszystkich) to będzie coś innego, coś o czym nie będą mówić jak o ciąży i o tym, że urodziłam.. pojawi się dziecko, a większość osób nie będzie wiedzieć skąd.. sama wiem jak mi raz moja mama powiedziała, że to takie dziwne i "przecież to nie twoje będzie dziecko tylko czyjeś"
      Zabolało mnie.. ale muszę podnieść głowę i żyć!
      3maj się :* nie musisz mnie pocieszać, ważne jest to, że jesteś i nie jestem sama :*

      Usuń