niedziela, 8 marca 2015

Hmm..

Dzisiaj Dzień Kobiet więc życzę Wam Kochane wszystkiego co najlepsze, spełnienia marzeń, oczywiście tego najważniejszego jak najszybciej! ;*

Moją niedzielę rozpoczęłam dosyć późno. Wstawiłam rosół, zrobiłam kawę i siedzę, a właściwie to siedzę w zawieszeniu, zamyślona, Beti wygrzewa się na słoneczku pod oknem balkonowym. 

Zdążyłam posprzeczać się już z mężem, teraz czytam.. przyniósł artykuł, w którym piszą o naszym Ośrodku Adopcyjnym.. nic złego.. Pani Dyrektor wypowiada się, że w ciągu ostatnich trzech lat przekazali do adopcji 175 dzieci.. więc myślę, że to chyba dobrze. pisze również, że w tej chwili (my też w tych osobach) oczekuje na adopcję 21 par.. - patrząc na 3 lata wstecz. to przecież chyba na prawdę dobrze.. ale mnie się jakoś humor zepsuł.. pomyślałam, że MY to pewnie na samym końcu otrzymamy nasze Maleństwo. Jesteśmy 21 parą.. i pewnie tak właśnie będzie. 

Ostatnio mało kiedy widzimy się z mężem, bardziej się mijamy w drodze do pracy. Mimo tego, że tak chwilami się widujemy to 1/6 jest tych przyjemnych chwil, reszta to same pretensje o "coś" - nie ważne o co, ważne by było o co skrzeczeć na siebie. 
Przygnębia mnie to wszystko, zawsze jednak robię dobrą minę do złej gry.. 
Dlatego też staram się kupić coś od czasu do czasu, bo daje mi to nadzieje, że może już niebawem zadzwoni Ten Telefon. Tylko ta nadzieja szybko mija i znów nic więcej tylko praca, praca i praca.. i moje smutne, szare życie.



Uciekam. 











5 komentarzy:

  1. Głowa do góry, OA nie kierują się tylko kolejnością , a predyspozycjami danej rodziny, i przypasowaniem dziecka do właśnie takowej, więc nie traćcie nadziei na szybki finał...bo to wielka niewiadoma! A sprzeczki...to zapewne przez przemęczenie organizmu..każdy z was czeka niecierpliwie i jest spięty...oprócz tego praca...może po prostu weźcie parę dni wolnego i wypocznijcie gdzieś za miastem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mąż ma wolne kiedy dadzą mu w pracy, a ja.. właściwie to też i nie mam kiedy mi się podoba.. niestety ciężko u nas z wolnym.
      Liczę, że MOŻE uda się na chociaż 2-3 dni w wakacje gdzieś ruszyć, nic więcej.
      Co do OA to niby to wiem ale jednak jakoś tak poczułam.. po prostu ciężko jest czekać.. szczególnie, że to nie czeka się na dziecko od kilku miesięcy ale od kilku lat.. :(
      Z resztą każda z nas czekająca na ciążę, czy adopcje wie co to znaczy.
      Ściskam mocno ;*

      Usuń
  2. Kurczę... Smutne co to piszesz :( Nikt z nas nie lubi czekać. Czas wtedy dłuży się niemiłosiernie. Domyślam się, że kiedy czeka się na dziecko jest sto razy gorzej... Tym bardziej, jeśli w jakimś sensie ma ono nadać Waszemu życiu nowy sens...

    To, że mało się widujecie pewnie nie sprzyja budowaniu lepszej relacji, ale może warto spróbować coś zmienić. Fajnie byłoby, żebyście w tym oczekiwaniu byli naprawdę razem, a nie obok siebie.

    ŚCISKAM MOCNO!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może była potrzebna nam przerwa od siebie, nie piszę w złej mierze ale właśnie wczoraj mąż dostał telefon z pracy (rozkaz) , że musi jechać na szkolenie i o 11:00 miał już wyjazd, więc tydzień czasu będziemy osobno. Liczę , że wróci stęskniony i też poniekąd wypoczęty :) i będzie lepiej!:)
      Buziaki

      Usuń
  3. Obydwoje żyjecie teraz jak na bombie, Ty się stresujesz, czekasz, walczysz ze swoją cierpliwością która się kończy i on pewnie też, stąd spięcia o głupoty nawet. Wytrwajcie, a niebawem przyjdzie nagroda :)

    OdpowiedzUsuń