niedziela, 12 kwietnia 2015

Korzystając z wolnej chwili..

Korzystając z wolnej chwili napiszę, co u nas.. :)
Każdego dnia od Poniedziałku Wielkanocnego spacerujemy, teraz nasze spacery są 3 godzinne, zatrzymujemy się tylko u rodziców albo babci na zmianę pampersa i mlekunio i dalej w drogę :) 
Kupiłam wygodne buty, kupię jeszcze jedną parę i będziemy mogły śmigać ile będzie się dało ;)




Dni wciąż uciekają. W piątek minęło 2 tygodnie razem. Odwiedziły nas w czwartek Panie z OA. Myślę, że wszystko było w porządku, stwierdziły obie zgodnie, że malutka podrosła już, że lepiej wygląda, ma duże policzki i w ogóle jest cudowna :) - zgadzam się w 1oO %. 

Widziało mnie już wiele osób na osiedlu i w moim mieście, bo w końcu zrobiło się ciepło i ludzie wychodzą z domów, jednak póki co większość z ludzi mimo, że mnie widywała do nie tak dawna myśli, że urodziłam ale nie było nic widać ;) A ja po prostu nic nie odpowiadam. 
Jeśli ktoś będzie pytać, że skąd jak nie byłam przecież w ciąży to odpowiem, że Ami jest adoptowana ale jak nikt nie dopytuje to ja nie będę wychylać się przed szereg.. a przecież to też nie tajemnica, bo Ami będzie wiedziała. 

Zdałam sobie ostatnio sprawę, że jestem mamą i tego szczęścia nikt mi nie odbierze. Dziękuję za to każdego dnia Panu Bogu.. wiem, że czuwał nad nami i to dzięki niemu Mela jest z nami. 
Nasza mała pociecha jest naszym największym szczęściem. Moje życie od kiedy jest nami toczy się wokół niej i to niej jest podporządkowane. Malutka pochłania mega dużo czasu i jestem zmęczona, bo sypiam maksymalnie 6 godzin dziennie ( a dawniej sypiałam jakieś 12 h) :D - ale wiem dlaczego jestem szczęśliwa, mam dla kogo żyć! :) 

Malutkiej pojawił się ropień po szczepieniu przeciw gruźlicy na ramieniu.. nie ładnie to wygląda ale to chyba znak, że szczepionka przyjmuje się i będzie dobrze. W końcu zdarza się, że trzeba ją powtórzyć jak nic się nie zadzieje. 

Czekamy na sąd i na to kiedy odbędzie się sprawa adopcyjna.. liczę, że prędko i już będzie dobrze i Malutka będzie nasza i tylko nasza.! Już niedługo. 

Także cieszę się byciem mamą i może czasem ponarzekam ale nie jest źle i Ami jest na prawdę grzecznym niemowlakiem, więc nie powinnam narzekać! Tylko czasem jestem zmęczona i nie lubię jak płacze, bo mi jej żal i serce się kraja.. wiem, że musi i popłakać ale same wiecie jak to jest jak płacze dziecko ;) 

O siebie staram się dbać jeśli o wygląd chodzi, w końcu muszę być ładną mamą. :] 
Mój mąż - widzę, że jest szczęśliwy i kocha malutką ale póki co nie przewijał jej ani nie kąpał, jedynie karmi i pomaga mi. Uważam, że boi się jej dotykać, bo jest taka malutka i krucha.. trzyma ją tylko w rożku z usztywnianą wkładką kokosową. Inaczej szans nie ma. :) 
Mąż dużo pomaga mi w domu, robi zakupy, sprzątać pomaga albo opiekuje się maleńką, kiedy ja chcę posprzątać, gotuje i czasem robi pranie :) dobry z niego mąż :) 

Malutka wczoraj i dzisiaj po spacerze pada nam, kiedy tylko zje mlekunio po 20:oO.. dzisiaj wykąpaliśmy ją ładnie z mężem przed jego wyjściem na noc do pracy i malutka póki co śpi sobie. Myślę, że przebudzi mi się tak koło godziny 24-01 w nocy. Później dopiero 5-6 rano. 
Wcześniej jak jadła po 23 ostatnie mlekunio to wstawała mi koło 5-6. 
Pięknie, co ? :) 

Zauważyliśmy z mężem, że Ami lubi załatwiać nam się w najmniej odpowiednich momentach, kiedyś pomyślałam, ze gdyby była chłopakiem to już wielokrotnie obsisiana by była mamusia.. ;) 
O tym drugim nie wspomnę.. najbardziej lubi to robić albo na przewijak, albo na gąbkę w wanience :] wtedy biedny tata musi zmieniać wodę prędko i myć gąbkę ;) hehe.. my mamy wtedy ubaw.. i to zawsze centralnie po tym malutka zaczyna się uśmiechać pokazując swoje cudowne dziąsełka.. :]

Daje nam wiele radości i na prawdę, wiem o tym doskonale, że oboje czujemy się spełnieni.. 
Mąż co jakiś czas dostaje w pracy gratulacje, bo niby nikt nie wie oprócz kilku najlepszych znajomych ale według mnie to wszyscy wiedzą ale on nie wie o tym! ;) 
Wiadome, że takie sprawy jak posiadanie dziecka nie są długo w tajemnicy i rozchodzą się błyskawicznie. 
Niby czekamy na zakończenie się spraw formalnych ale przecież nie będę spacerować z dzieckiem po krzakach jakichś albo nie będę opowiadać, że się tylko opiekuję. Jest nasze i koniec. :)

Ktoś dotrwał do końca wpisu? :) 

Jeszcze jakieś zdjęcie i znikam póki mam wolną chwilę, korzystając z tego, że mała śpi.. moje niedzielne seriale na TVN za chwilkę i chipsy :x ale cii.. ;)

 Tutaj jak widać.. dzisiejsze My.. 
<3 kocham, kocham, kocham.. <3



Odezwę się niebawem. 

Dziękuję, że jesteście, że byłyście wtedy, 
kiedy Was potrzebowałam 
i służycie zawsze dobrym słowem ;*




16 komentarzy:

  1. Ja dotrwałam. !!!! super radosny wpis,malutka zadowolona,rodzice też,tak trzymać. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Słodka Dziewczynka!
    Tak się cieszę, że spełniło się Wasze marzenie.
    Trzymam mocno kciuki za wszystko.
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak cudnie czytać o Waszych wspólnych chwilach. Nasza doba wygląda podobnie i każda chwila cieszy, każda nowa umiejętność. I nawet zmęczenie nie jest takie uciążliwe. Dzieciaczki dają nam siłę :)
    Pozdrowienia dla Waszej Trójki

    OdpowiedzUsuń
  4. super....dumna mama! tak trzymac! czuc szczescie na kilometr! buziaki dla Was...a malutka cudowna!

    OdpowiedzUsuń
  5. super....dumna mama! tak trzymac! czuc szczescie na kilometr! buziaki dla Was...a malutka cudowna!

    OdpowiedzUsuń
  6. Super...super...super! cieszę się że jesteście razem! Dziewczyny jesteście przecudowne! Buziaki:*

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam, podcztuję twojego bloga od dawna.bardzo się cieszę ze masz maleńką przy sobie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. zazdroszczę tak długich spacerów, kondycję będziesz miała super;)
    Cieszę się że jesteśccie razem i szczęśliwi*

    OdpowiedzUsuń
  9. Czesto tu zagladam kibicuje od dawna. Jestes taka szczesliwa. Taka ciepla. Tak bardzo sie ciesze, ze macie siebie a Ona Was :)
    Gratuluje Wam corci z calego serca!

    OdpowiedzUsuń
  10. Witam, trafiłam do Was przypadkiem i się zaczytałam. Gratuluje i cieszę się Waszym szczęściem. :* Gdybyś chciała zajrzeć do mnie to odezwij się na meila: zagubiona1@gmail.com to wyśle zaproszenie :)
    Pozdrawiam Ból po stracie

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak wspaniale czyta się takie optymistyczne i radosne wpisy !!! :)
    Jeden z Bąblowych wózków też jest z Baby-Merca :)

    Siusianie w najmniej odpowiednim momencie to jeszcze pikuś - gorzej jak Ci kupkę robi np. do wanny (Bąblowi raz się zdarzyło) albo tuż po tym, jak założysz nową, świeżutką pieluszkę ;)

    Mam nadzieję, że szybko uda się wam załatwić wszystkie formalności i dopiąć procedury na ostatni guzik :) Powodzenia i uściski dla Córeczki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie kupka do wanienki to jej ulubiona rzecz :] ale jak tak lubi to co zrobić :)
      Wózek jest super. Dodatkowo mam gwarancje również nawet jak coś ja popsuję :) a to ważne :)
      Wzajemnie buziaki dla Ciebie i dla Bąbelka ;* ;* ;*

      Usuń
  12. Taka maleńka ale cudeńko.Dużo zdrowia wam życzę Ewa

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytam i się uśmiecham. Już widać, żę mała zawładnęła Waszymi sercami. Trzymam kciuki aby wszystkie sprawy sądowe przeszły szybko, sprawnie i bezboleśnie!

    OdpowiedzUsuń
  14. Ślicznie dziewczynki wyglądacie. Zazdroszczę takiej kruszynki, bo macie na poznanie siebie więcej czasu, możesz śledzić jej życie prawie od początku, będziesz z nią w każdym momencie. Ech moja to już duża dziewczynka i 3 godziny spaceru to już niestety tylko marzenie bo kondycja nie ta ;) Pozdrawiam nela81

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak patrzę na Waszą Malutką to ruszają wspomnienia. Łezka w oku. Dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń