piątek, 3 kwietnia 2015

Święta..

Witajcie Kochane. 

Na początku wpisu pragnę życzyć Wam po prostu wesołych, spokojnych świąt Wielkanocnych. 
Tym z Was, które starają się i czekają na Maleństwo życzę wytrwałości, choć wiem jak bardzo trudno o nią i powodzenia..
Tym zaś, które mają już swoje pociechy życzę samych cudownych chwil z dzieciaczkami, zdrówka, które tak bardzo ważne i dużo uśmiechów. :) 


Nam dni uciekają jak szalone, mija dzisiaj tydzień od kiedy nasza córunia jest z nami. 
Byliśmy ostatnio na kontroli pediatrycznej, mamy się całkiem dobrze, wszystko w normie, 
no i waga większa już.. z 3360 wzrosła do 3720 kg :) 
Dzwoniłam dzisiaj koło 16 do szpitala, skąd zabieraliśmy córunię, dowiedzieć się co z jej badaniem przesiewowym ale oczywiście przepraszam za wyrażenie "gówno" się dowiedziałam.. nie wiem co to za lekarze tam są ale brak słów.. Pierwszego razu jak pojechaliśmy po małą zostaliśmy źle potraktowani i dzisiaj telefonicznie powtórka z rozrywki była oczywiście. 
"Szanowna" Pani doktor oznajmiła, że co ma znaczyć, że ja dzwonię o tej godzinie (16:00), bo wcześniej po prostu zajmowałam się małą, bo marudziła a byłam sama.. i że nie ma już kto mi powiedzieć, co z wynikami, że nic nie wie i w ogóle, a przecież mają tam całą swoją dokumentację i chyba wiedzą z czego żyją, chociaż jak się mnie wydaje to najwidoczniej nie wiedzą, co dzieje się na oddziale.. to po co tam są? Żenada. 
Zapytałam czy jutro będzie ktoś kto mi odpowie, a więc dowiedziałam się, że: "a co Pani nie wie jakie jutro święto czy co, przecież jutro ważny dzień... " ble ble ble.. odpowiedziałam ze złością, że wiem co za dzień ale sądziłam, że szpital jak to szpital pracuje do cholery 24 godziny na dobę!!!
I dodałam: "Dziękuję bardzo za ogrom informacji jakie zostały mi udzielone w sprawie badań przesiewowych mojego dziecka!!!" 
Byłam tak wściekła, że dopiero mi przechodzą nerwy. 
Dzwonię to powinna ruszyć szanowne dupsko i odpowiedzieć, a nie tak.. Masakra.
Zadzwonię we wtorek. 
Poza tym doktorka, która dawała nam wypis brała w razie czego nasze numery telefonu, więc najwidoczniej po prostu jest dobrze. :) Bo miała w razie "W" dać znać koniecznie. 


My obecnie jemy ładnie, mamy się dobrze, czasem coś  brzuszkiem ale Pani Doktor nasza dała nam kropelki Bobotic czy coś takiego na brzusio i od wczoraj lepiej :) 
Oby nie było kolki. 
Tata nadal boi się brać dziecko na ręce, chyba no, że mała jest w rożku :) 
My radzimy sobie dobrze. 

Pani doktor zaleciła wkładanie nam na pampersa pieluszki tetrowej, bo wydaje jej się, że jedna nóżka dłuższa od drugiej, więc profilaktycznie tak musimy przez 2 tyg, a jak się nic nie poprawi to pojedziemy do ortopedy wtedy. 

Ja mam się dobrze, jestem zmęczona ale wiem dlatego jestem zmęczona, żyję i nie żałuję niczego. Cieszę się , że mam prawdziwą rodzinę i cudownego męża, który może małą się nie wiele zajmuje, bo po prostu się boi, bo wydaje mu się maciupeńka ale za to robi zakupy, gotuje.. i trochę sprząta. :)

Dni uciekają jak szalone, minął tydzień z małą jak jeden dzień. 
Kocham ją i nie wyobrażam sobie już życia bez niej. 
Liczę, że wszystko się wyjaśni szybko i będziemy szczęśliwi w końcu! :) 



Wesołego Alleluja.! 
Odezwę się po świętach. 
Pewnie jak większość z Was. :) 





8 komentarzy:

  1. Wam tez wszystkiego naj w te swieta...choc zapewne szczescia wam teraz nie brakuje....Oj cudowne te swieta beda w tym roku z malutka :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wesołych Świąt! A kiedy mija Wam te magiczne sześć tygodni?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas to trochę inaczej będzie ale liczę że prędko się wyjaśni wszystko. ;*
      Wesołych świąt;*

      Usuń
  3. Cudowna!!!
    Dobrych świąt!!! Ale że będą dobre u Was - o to jestem spokojna ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Życzenia ciepłe jak tchnienie wiosny,
    składam Wam w ten czas radosny.
    Niech wszystkie troski będą daleko,
    a dobro płynie szeroka rzeką.

    Z Wielkanocnymi pozdrowieniami
    Ela

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana spokojnych Świąt Wam życzę. I tak się cieszę, że jesteście już razem. Wasze pierwsze Święta z Córeczką;*
    Buziaki;**

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochana, piękny świąteczny czas przed Wami. Rodzinny. NIech to będą niezapomnniane Święta.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja pierdzielę, ale bym się wkurzyła. No skoro pracują całą dobę, to chyba telefon o godzinie 16-tej nie jest niestosowny! Tak samo jutro- w Święta- przecież będzie lekarz?! Powiedziałabym więcej- jutro będzie miał więcej luzu, bo raz, że zawsze na Święta starają się nikogo nie zatrzymywać w szpitalu (oczywiście z tych, których można wypisać), a dwa- nie ma przyjęć, to wielka łaska, że zajrzy do dokumentów i coś powie?!

    Co do nóżki- a byliście już na usg bioderek? Wiesz, my mieliśmy trochę zamieszania właśnie z takim zaleceniem pieluchowania, i raczej zaufałabym dobremu ortopedzie, bo jeśli Córcia tego pieluchowania nie potrzebuje, to można czasem więcej szkód narobić, niż pożytku.

    Tata na pewno niedługo się odważy, i będzie nosił i tulił Amelkę.
    Wyjątkowych Świąt Wam życzymy- pełnych miłości i radości.

    Ps. Pięknie przybiera na wadze!
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń