środa, 11 listopada 2015

8 miesięcy Amelusi :)

Obiecuję sobie już od dość długiego czasu, że napiszę i tak też czynię.
Ostatni czas u nas płynie całkiem sympatycznie i nie mam powodów do narzekania, może za wyjątkiem popsucia się pogody.
Amelka rośnie w oczach.. Stała się już 8 miesięcznym bobasem i jest cudowna.. Sama siedzi, biega w chodziku i stoi opierając rączki na pulpicie chodzika, bawi się i nawet powiedziałabym -drażni się z Beti machając jej balonem przed nosem! :)
Słowa Amelki w ostatnim czasie to coś zupełnie nie zrozumiałego, jedynie z czego się śmiejemy to jej:"idee ydee idee!" - wymawia to wtedy, gdy pełza gdzieś samodzielnie, albo kiedy jest zła ;)
Potrafi już pokazać dzidzi (siebie na zdjęciach) na ścianie i robi "dzidzi papapa! "
"Papapa dzidzi" robi też w lustro do swojego odbicia :)
Czasem, kiedy ma ochotę pokazuje"kosi kosi", a bardzo lubi pstrykanie palcami i naśladuje nas i w ten sam sposób porusza paluszki jak do pstryknięcia :)
Nauczyłam ją przybijać "pionę" i radości wtedy co nie miara :)
Wie też gdzie patrzeć jak wołamy psa "Beetii, Betii", czasem robi jej "papapa".
Widzę jak bardzo się zmienia każdego dnia.
Obiadki zajada ze smakiem, ale zdecydowanie wolu te, które ja jej gotuję. Słoiczkowe tylko wybrane.
Uwielbia owocki, flipsy i czasem biszkopciki.
Od kilku dni razem jemy chlebek. Amelka goły, troszkę, razem fajniej.
Dzisiaj (11 listopad) pierwszy raz podałam jej żółtko z jajka ugotowanego na miękko. Smakowało!
Ulubioną atrakcją Amelki jest gilanie wieczorne przed zaśnięciem w paszki, szyjkę i rączki, śmieje się wtedy w głos :) <3
Następnie zasypia - czasem udaje, że zasnęła. Zanoszę ją i kładę spać, a wtedy widzę jak powoli otwiera oczka i pojawia się uśmiech na jej twarzy. Ja wtedy mówię:"kurka wodna spać!!!!" A malutka zaczyna wygłupy i trzeba trochę odczekać, żeby znowu uśpić ;)
Ogólnie to mój czas kręci się tylko wokół niej. Nie wyobrażam sobie już życia bez niej.
Jedyny minus to ból kręgosłupa, który dokucza mi każdego dnia. Staram się ją malutko nosić, ale trzeba czasem. W ciągu dnia uzbieram trochę tego podnoszenia i noszenia.
Wieczorami jestem padnięta. Brakuje mi sił na komputer. Po prostu albo mam zajęcia wieczorne(prasowanie, gotowanie na kolejny dzień) , albo oglądamy tv we dwoje, albo zawsze coś. Chodzę spać koło godziny 24, wstajemy przed 7.
Tak się kręci u nas.
Czasem, gdy pogoda to spacerujemy, chociaż tak pięknie jak było raczej już nie będzie.







Dni krótkie i wieczory długie.. Straszne. Nie lubię. Wolę ciepło i spacery z Amelką.




Sprawa nadal trwa. Nic nie wiemy. Nie wiemy kiedy sprawa ostatnia. Musimy wciąż czekać. 
Nie wiadomo ile, po prostu musimy jeszcze czekać.


Sprzedajemy wózek gdyby ktoś chciał...
Mam ten, który dostała Amelka od moich rodziców na chrzest. Szkoda, żeby tamten leżał. Prawdę mówiąc malutka krótko korzystała. 


I sukienusia też do sprzedania..



Jeszcze kwestia taka, że planujemy zmianę fotelika za jakiś czas. W grę wchodzi tylko taki 9-36 kg. Polecacie coś dobrego i nie bardzo drogo?!


Szykujemy się do remontu kuchni i przedpokoju. Ale to nie tak jak w salonie :) po prostu ściany i w kuchni podłoga + małe gzymsy. Znowu będzie bałagan. Już jest.
Odezwę się wkrótce.

Wczoraj (10 listopad) dowiedziałam się, że Ci znajomi z grupy OA, co dostali dzieciaki po nas zostali zaproszeni na Choinkę Ośrodkową, na którą mieliśmy chęci ogromne się wybrać, ale niestety.. Nie dostaliśmy zaproszenia. 
Może dlatego, że Amelka prawnie nie jest jeszcze naszym dzieckiem?! Szkoda. Chciałam spotkać się z innymi, porozmawiać, będą wszyscy z grupy pewnie i Panie z OA, a również osoby z naszego miasta, o których wiemy. Zrobiło mi się trochę przykro, bo przecież tylko czekamy na sprawę ostatnią, która jest bardziej niż pewna. Ehh..

Kącik Amelusi... :)



Odezwę się wkrótce! :)





16 komentarzy:

  1. Jaka Mela urocza, a jak pięknie się rozwija. Gratuluję. Nie dziwię się, że kręgosłup Ci dokucza. W końcu te nasze szczęścia trochę ważą.
    Mam nadzieję, że przed Świętami wszystkie formalności się zakończą i wreszcie odetchniecie.
    My też przymierzamy się do fotelika. Chcemy taki montowany tyłem do kierunku jazdy. Są okropnie drogie, więc szukamy najtańszego z tego rodzaju. I nie możemy się zdecydować. Więc niestety nie pomogę.
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaka Amelka jest cudna! Tyle pięknych chwil razem spędzacie, troszkę zazdroszczę:) Odnośnie zaproszenia na choinkowe spotkanie w oa to trochę nie rozumiem tego postępowania bo uważam, że albo zapraszają wszystkich albo nikogo. Co to ma być za segregacja?!

    OdpowiedzUsuń
  3. To ja w sprawie fotelika się wypowiem, bo jakieś już doświadczenie mam. W związku z tym, że mamy dwa auta, to i potrzebne były nam dwa foteliki, jeden kupiliśmy 9-18 BeSafe a drugi jak synek miał prawie 3 lata 9-36 Britax, moje zdanie jest takie, dla tak małego dziecka ( ok.roku) fotelik 9-36 to totalne nieporozumienie. Po pierwsze jest za duży, nie odchyla się do tyłu, dziecko w nim tonie, i ta pozycja siedząca jest taka już dla starszaków. Wiem, że fotelik to spory wydatek i nie będę się tu mądrzyć, ale ten z przedziału 9-36 odradzam. Teraz dla mojej małej jak będę zmieniać fotelik to kupię taki 9-25 tyłem do kierunku jazdy( mój 5 latek jest duży a waży niespełna 20kg). Maxi Cosi ma swojej ofercie taki fotelik w cenie ok.1000zł, więc nie jest najgorzej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wózkiem nie jestem zainteresowana, ale jakbyś sprzedawała coś innego, zabawki, ubrania, to daj znać: balbinkamalinka@gmail.com

      Usuń
    2. Ja się wtrącę... Zastanawiamy się m.ni. nas Maxi Cosi, Mamy małe auto, czy ten fotelik jest bardzo duży?

      Usuń
    3. Najmniejszy w tej klasie: http://www.maxi-cosi.com/pl-pl/produkty/foteliki-samochodowe/foteliki-samochodowe-dla-malucha/mobi-xp.aspx

      Usuń
    4. Niestety każdy fotelik trzeba przed zakupem przymierzyć do auta, Britax, którego mamy pasuje nam tylko do jednego auta.

      Usuń
  4. Kochana, tak bardzo się cieszę na Twój kolejny post :). Amelka to już całkiem duża panienka ;), jest przecudna. Wiem, że to trudne - ale cierpliwości, cierpliwości - a może na święta otrzymacie ten najważniejszy prezent i w końcu będziecie Rodzinką oficjalnie :). Trzymam mocno kciuki :) Życzę zdrówka, buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Amelcia to już naprawdę duża dziewczynka, jak ten czas szybko leci ! Faktycznie przykro trochę, że nie dostaliście zaproszenia do OA - może takie mają procedury i "standardy", że zapraszają do siebie tylko pary po ostatecznej rozprawie, u których wszystkie formalności są już dopięte na ostatni guzik. Pewnie niejedno jeszcze takie spotkanie przed Wami, więc nie smuć się :)

    Odnośnie fotelika my mamy któryś z modeli Chicco (niestety teraz na szybko nie pamiętam dokładnej nazwy) i jesteśmy z niego zadowoleni.

    OdpowiedzUsuń
  6. Amelia cudna :-) kurcze szkoda tej choinki. Ciekawe dlaczego Was nie zaprosili.

    OdpowiedzUsuń
  7. Fotelik ma być z atestem reszta to kwestia gustu. Amelka wchodzi w najfajniejszy wiek i widzę że już sama się przemieszcza.Jak nie jest wasza?? Nie zaprosili pewnie nie chcieli.Naprawdę macie potwornego pecha żeby tyle czasu sprawa tak prosta w sądzie się ciągnęła . Pozdrawiam Ewa

    OdpowiedzUsuń
  8. Ależ córcia Wam szybko rośnie, śliczna i duża już z niej panienka!
    Przykre, że nie otrzymaliście zaproszenia, ale może faktycznie mają jakieś tam swoje wytyczne.
    Co do fotelika, też upierałam się na taki w przedziale 9-36 ale po przymierzeniu do auta i Smerfa okazało się to nieporozumieniem. Mamy 9-25 i taki wydaje się być optymalny, później od razu przejdziemy na taki 18-36.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ach, fajna Niunia! A będzie coraz fajniejsza. I we wszystkim będziesz miała kompankę, nie tylko w jedzeniu chlebka :) Super, że Amelka woli Twoją kuchnię, już niedługo urośnie Ci mała pomocnica :)

    Wiesz co, tylko z tym chodzikiem- poczytaj opinie ortopedów i innych mam. Z tego co wiem, to z dwojga złego, wszyscy jednak polecają pchasz. Od chodzików zdecydowanie się już odchodzi.

    Co do choinki- no przykro i dziwnie... Nie dziwię się, że czujesz się tak, jak się czujesz.
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  10. Dużo myślałam czy chodzik, czy pchacz. Zdecydowałam chodzik. Do dziś dzieci uczą się z tym i tragedii nie ma, jeśli używa się z rozwagą. Nasza malutka bywa w nim jak muszę coś zrobić, a nigdzie nie chce być. :) byl do wyboru również chodzik, który stać się może pchaczem, ale wybrałam ten, który jest :) poza tym zauważyłam, że nasza malutka większość czasu stoi sama delikatnie podpierając się rączkami :) a to też lepiej niż gdyby siedziała :) buziaki kochana!

    OdpowiedzUsuń
  11. Śliczne to zdjęcie Ami na liściach! Co do fotelika to my chyba jako jedyni byliśmy i jesteśmy zadowoleni z tego 9-36, kupiliśmy Cybex Pallas2 fix.

    OdpowiedzUsuń