Dzisiaj rano jak zwykle koło 5 przeniosłam Malutką do
siebie, żeby wtulić się w siebie i jeszcze dospać do tej 7.oO, jednak po nie długim
czasie obudził mnie płacz Malutkiej. Bardzo, bardzo rzadko płacze, a dzisiaj
wyjątkowo głośno zapłakała, wzięłam ją i
przytuliłam. Zauważyłam, że ma zatkany
nosek i ciągle dokuczał jej kaszel podczas płaczu. Bez zastanowienia
zarejestrowałam nas telefonicznie i już przed 9 byłyśmy w przychodni. Tak czy
inaczej.. Amelka jest przeziębiona, ma katarek i zaatakowane dość mocno gardełko
jednak mamy po prostu podawać to, co przepisała Pani doktor.
Dostała ze względu na to, że jeszcze nie chorowała, a szkoda
by było, żeby się rozprzestrzeniło Ospamox, 4Lacti Baby, syrop z bluszczu, coś
psikającego do gardełka, preparat do noska, żeby katar nie dokuczał i Ibufen na
gorączkę ale na razie nie ma . Widzę, że czuje się malutka lepiej po tym. Oby
przeszło.
Jak na złość jutro jest wesele, na które pójdziemy, ale ja
oczywiście będę pod telefonem, a Amelka zostanie z moimi rodzicami. Wiem, że
będzie pod bardzo dobrą opieką.
Czeka mnie dzisiaj długa noc z Amelką.. Ciągle się przebudza od kiedy poszła spać. Nie ma się co dziwić, bo budzi ją katarek :( ale ja jestem.. Czuwam <3
A chrapie jak tata! :D omg.. ;)
Na jutro wszystko przygotowane. Idę spać, a co z tego spania wyjdzie ? Zobaczymy :)
A chrapie jak tata! :D omg.. ;)
Na jutro wszystko przygotowane. Idę spać, a co z tego spania wyjdzie ? Zobaczymy :)
Niech zdrowieje malenka :-*
OdpowiedzUsuńMimo wszystko bawcie sie dobrze :)
O... U nas dokładnie to samo od kilku dni. Już chyba czwartą noc mam z głowy. A jutro wesele mojej siostry.
OdpowiedzUsuńZdrówka dla Meli. Niech te paskudztwa pójdą sobie precz. A Wam udanej zabawy.
Zdrówka dla Kropeczki, aby nic już nie zakłócało jej snu i zabawy.
OdpowiedzUsuńA Wam udanej imprezy kochani.
U nas też katary u całej trójki, ale po tygodniu smarkania i kaszlenia jest już lepiej, chłopaki od poniedziałku wracają do przedszkola :)
OdpowiedzUsuńBaw się dobrze i nie martw się :) Pamiętam jak z trzymiesięcznym pierworodnym byliśmy na weselu na drugim krańcu Polski i mały po raz pierwszy złapał katar, mało zawału nie dostałam... Ale wszystko się dobrze skończyło, teraz bym pewnie tak nie panikowała już ;D
Oj, to życzę zdrówka!
OdpowiedzUsuńPolecam inhalacje z soli hipertonicznej...bardzo pomagaja...plus masc majerankowa...nawet herbatke z zaparzonego majeranku...stosujemy tak od dawna i Jaskowi pomaga....i sok z czarnego bzu...tylko trzeba byloby zapytac lekarza czy u Melki juz mozna....
OdpowiedzUsuńWszystko będzie dobrze :) Dużo zdrówka dla malutkiej i mam nadzieję że wesele było udane :)
OdpowiedzUsuńZ Amelką już lepiej? Mam nadzieję, że zdrowieje i już żadne paskudne choróbsko nie będzie jej dokuczać. A jak bawiliście się na weselu? Telefoniczny dyżur był potrzebny, czy z Maleńką nie działo się nic alarmującego?
OdpowiedzUsuń